Czas trwania | 85 min |
Gatunek | dramat, thriller |
Reżyseria | Steven Knight (I) |
Dystrybutor | Solopan |
Premiery kinowe | Polska 11 kwiecień 2014 Świat 02 wrzesień 2013 |
Opis |
Historia Ivana Locke’a, w którego życiu wszystko |
- zwiastun filmu Locke

- galeria filmu Locke
nagrody: BIFA British Independent Film Award
wygrana | BIFA |
|
nominacja | BIFA | Najlepszy aktor Tom Hardy |
Najlepsze osiągniecie techniczne Justine Wright za montaż |
- recenzja filmu: Locke Janusz Wróblewski
Ale jazda!
Karkołomny pomysł zaowocował pasjonującym, mądrze rozegranym widowiskiem.
Niewielka przestrzeń, mało aktorów. Kino źle znosi spartańskie ograniczenia. Jedynie mistrzowie pokroju Romana Polańskiego mogą czuć się w takich warunkach swobodnie. Steven Knight, ceniony brytyjski scenarzysta, a od niedawna także reżyser (m.in. „Koliber” z Agatą Buzek), nie miał do dyspozycji nawet dwuosobowej obsady. Dramat psychologiczny „Locke” od pierwszej do ostatniej sceny grany jest tylko przez jednego aktora – Toma Hardy’ego. W dodatku unieruchomionego za kierownicą samochodu, wracającego nocą do Londynu. Kamera w zasadzie nie schodzi z jego twarzy. W sensie formalnym nic poza tym się nie dzieje. Żadnych retrospekcji, wątków równoległych, sennych zwidów. Akcja skonstruowana jest wokół rozmów telefonicznych prowadzonych przez tytułowego bohatera, ale napięcie rośnie od pierwszej do ostatniej sceny. Żelazna konstrukcja dramaturgiczna pozwala się wczuć w sytuację psychiczną uwikłanego w romans żonatego kierownika budowy z dwójką dzieci, decydującego się na radykalny krok, rujnujący mu życie zawodowe oraz osobiste. Porównania z tragedią antyczną nie są wcale na wyrost. Inteligentna, powściągliwa kreacja Toma Hardy’ego sprawia, że analizowanie przez półtorej godziny jego walki (i nieuchronnego upadku) wcale nie jest nudne, a wzruszenie ściska gardło. Karkołomny pomysł zaowocował więc pasjonującym, mądrze rozegranym widowiskiem.
5,622 total views, 1 views today