Nieważne, zapomniałam…
Film „Fuga” Agnieszki Smoczyńskiej opowiada o kobiecie dotkniętej schorzeniem określanym fugą dysocjacyjną. Polega ono na wymazaniu pamięci wraz z osobowością. Od pomysłu do realizacji filmu upłynęło 13 lat. Autorką scenariusza jest Gabriela Muskała zarazem odtwórczyni głównej roli Kingi/Alicji.
Czy film jest analizą przypadku amnezji pod wpływem traumatycznych przeżyć? Zdecydowanie nie, tytułowa fuga jest tylko pretekstem do zadania pytań odnośnie tożsamości, macierzyństwa, ról społecznych i związanych z nimi obowiązków.
Czy to wyszło?
Na pewno na uwagę zasługują główne role Muskały jako Kingi i Łukasza Simlata jako Krzysztofa (męża). Emocje aż kipią z ekranu. Potęgują to doskonałe ujęcia Jakuba Kijowskiego i scenografia Pauliny Korwin-Kochanowskiej i Jagny Dobesz. Sprawiające, że jako widz czujemy się jakbyśmy podglądali najintymniejsze sekrety rodzinne. Również scenariusz jest drobiazgowy i poparty wywiadami z osobami dotkniętymi schorzeniem i rodzinami. Dzięki temu możemy rozważać sytuację z różnych perspektyw: chorej, męża jak i dziecka.
ALE…
Film jest jednocześnie zlepkiem dużej ilości fragmentów ze zbyt małą ilością kleju. Po prostu nie czuję motywacji bohaterki i jej bliskich. Jasne, że mąż jest wkurzony. Znikła na 2 lata i niewiadome jest co się z nią działo. Zachorowała, ale On wiedział jaka jest „ich” historia. Zatem czy liczył na powrót kochającej żony do rodziny? To po co był tak zimny? Jeśli nie chciał, to czemu jej nie wygarnął przeszłości? A może chciał mieć „nową” „starą” żonę? To czemu nie chciał jej poznać?
Kinga nie wie czego chce, z jednej strony próbuje przywrócić więzy z drugiej jest obojętna. Mocne sceny pokazujące brak wstydu jak wypróżnianie publiczne czy chodzenie prawie nago wśród domowników i gości a potem mimoza. Skąd to krygowanie i konwenanse w kolejnych scenach? Czy podoba jej się życie jakie miała przez ostatnie dwa lata? Nie wiemy tego nawet na koniec filmu bo zakończenie jest otwarte. Najbardziej spójna jest postać Daniela ich syna który po prostu nie rozumie co się dzieje i dlaczego, podobnie jak my.
Jedną z najlepszych scen jest taniec Kingi i Krzysztofa będący doskonałą alegorią ich relacji.
Fuga jest zdecydowanie filmem trudnym o ogromnych walorach artystycznych. Ze względu na świetne role aktorskie i zdjęcia się nie nudzi. Po powrocie z kina pozostawił mnie w stanie niepokoju i refleksji nad osobowością i „kajdanami” ról społecznych. Jednak uderzenie mogło by być silniejsze, gdyby nie brak danych co do motywacji głównych postaci. Film dla miłośników kina psychologicznego i niespiesznej narracji. Chyba bardziej dla kobiet. Ja mam wrażenie, że za dużo trzeba „czytać w myślach” nie mając do tego danych.
Film do czytania emocjami, czy zostanie w pamięci czy dotknie go fuga… zobaczymy.
5,117 total views, 1 views today