Skierniewicka Replika 14. Festiwalu „Sputnik nad Polską” | 25.10-28.10
Skierniewicka Replika 14. Festiwalu „Sputnik nad Polską”
25.10, godz.20:00 „Francuz”, bilety: 12 zł – będzie możliwość wykupienia KARNETU na wszystkie filmy – 40 zł
Reżyseria: Andriej Smirnow
Scenariusz: Andriej Smirnow
Zdjęcia: Jurij Szajgardanow
Obsada: Jewgienija Obrazcowa, Jewgienij Tkaczuk, Aleksandr Bałujew, Nina Drobyszewa, Natalia Tieniakowa, Roman Madianow, Michaił Jefremow, Lucie Aron, Jérémie Duvall, Aleksandr Anisimow, Wiera Łaszkowa
Muzyka: Dmitrij Szostakowicz
Gatunek: dramat
Produkcja: Rosja 2019
Czas: 128 min
II Nagroda na 14. Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską” za misterną i niepozbawioną humoru panoramę inteligenckiej Rosji lat 1950-tych, widzianej oczami przybysza z zewnątrz, szukającego prawdy o własnej tożsamości. Gorzka konfrontacja wolnego świata Europy zachodniej z upiornym komunistycznym totalitaryzmem.
Wyróżnienie dla aktora Aleksandra Bałujewa za rolę Ojca za wspaniałą kreację odnalezionego po latach ojca, który w trakcie jednej długiej rozmowy przekazuje synowi całość ojcowskiego uczucia i ogrom bólu swych tragicznych doświadczeń.
Nostalgiczna podróż słynnego aktora i reżysera Andrieja Smirnowa („Dworzec Białoruski”, „Żyła sobie baba”) w czasy, które choć dawały obywatelom Związku Radzieckiego nadzieję na lepsze i spokojniejsze życie, z perspektywy kilku dekad wcale nie jawią się jako szczęśliwe. Autor zadedykował swoje dzieło Aleksandrowi Ginzburgowi (1936-2002) – dysydentowi, obrońcy praw człowieka, niezależnemu wydawcy, który z powodu swoich poglądów i działalności był represjonowany przez KGB. Tytułowym ,,Francuzem” jest Pierre Durand (w tej roli Anton Rival), syn uciekinierki z Kraju Rad, który dwanaście lat po zakończeniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej przyjeżdża do ojczyzny swojej matki – oficjalnie po to, aby badać dzieje rosyjskiego baletu; nieoficjalnie, aby odnaleźć (jeśli ten jeszcze w ogóle żyje) swojego prawdziwego ojca, byłego carskiego oficera, hrabiego Aleksieja Tatiszczewa, aresztowanego i zesłanego do Kazachstanu w ramach Wielkiej Czystki. Pierre wchodzi w środowisko moskiewskiej inteligencji i szybko poznaje na własnej skórze, na czym polega w praktyce, znaczony totalną inwigilacją obywateli podejrzewanych o nieprawomyślność, chruszczowowski „socjalizm z ludzką twarzą”. Pięknym gestem reżysera jest obsadzenie w jednej z epizodycznych ról Wiery Łaszkowej, niegdyś bliskiej współpracownicy Ginzburga – jego maszynistki, przepisującej zbierane przez dziennikarza obciążające władzę radziecką materiały.
Najlepszy film programu Giornate degli Autori na MFF w Wenecji
Nagroda za reżyserię na ORFF „Kinotawr” w Soczi
Nagroda dla najlepszego aktora na ORFF „Kinotawr” w Soczi
Dyplom Gildii Historyków Krytyki Filmowej na ORFF „Kinotawr” w Soczi
III Nagroda Nagroda na 14. Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską” za delikatność, świeżość i szlachetność w opowieści o pierwszej miłości zrodzonej na styku internetowej iluzji i bezkresnych śniegów Czukotki. Prostota opowiadania, prawda w kreacjach młodych aktorów, niezwykła sceneria „krańca świata” tworzą surowy i piękny obraz, którego nie sposób zapomnieć.
Opromieniony sukcesami na festiwalach filmowych w Wenecji (najlepszy film w sekcji Giornate degli Autori) oraz Kinotawrze w Soczi (m.in. nagrody za reżyserię i najlepszą rolę męską) „Wielorybnik” jest pełnometrażowym debiutem Filipa Jurjewa, który fachu uczył się w moskiewskim WGIK-u pod czujnym okiem Aleksieja Uczitiela. Zrealizowany przy udziale finansowym Rosji, Polski i Belgii dramat jest opowieścią o zderzeniu dwóch bardzo od siebie odległych, choć geograficznie całkiem bliskich, światów: Stanów Zjednoczonych i żyjących na Półwyspie Czukockim autochtonicznych Czukczów. Gdy do rybackiej osady dociera Internet, nastoletni Liosza (debiutujący na ekranie naturszczyk Władimir Onochow) i jego przyjaciel Kolian (Władimir Liubimcew) wykorzystują go głównie do przeglądania erotycznych wideoczatów. Tak poznają piękną blondwłosą dziewczynę z Detroit, która ukrywa się pod kuszącym nickiem HollySweet999. Jej egzotyczna dla młodego Czukcza uroda wywołuje w chłopcu emocje, z którymi nie potrafi sobie poradzić; z czasem zmieniają się one w prawdziwą obsesję. Tak silną, że Liosza jest w stanie porzucić rodzinną wieś i stojącego nad grobem dziadka (Nikołaj Tatato), by ruszyć w pogoń za iluzją. Pięknie sfotografowany i zilustrowany nastrojową muzyką Krzysztofa A. Jańczaka (przypominającą twórczość Eduarda Artiemjewa) obraz Jurjewa powinien spodobać się zwłaszcza tym, którym na ubiegłorocznym „Sputniku” przypadły do gustu jakuckie „Nade mną słońce nie zachodzi” oraz „Sheena667”.
Obsada: Jewgienija Gromowa, Aleksandr Pal, Aleksiej Agranowicz, Anna Kotowa-Dieriabina, Marina Wasiljewa, Paweł Worożcow, Wasilij Richter, Walentin Samochin, Anastazja Denisowa, Nino Ninidze, Kirył Kaganowicz, Michaił Trojnik
Muzyka: Andriej Diergaczow
Gatunek: dramat
Produkcja: Rosja 2019
Czas: 82 min
Nagrody:
Nagroda Specjalna Jury „za bezgraniczną wiarę aktorów w reżysera” na ORFF „Kinotawr” w Soczi.
Widzowie 14. Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską” przyznali Nagrodę Publiczności.
Nigina Sajfułłajewa długo kazała czekać na swój nowy film kinowy. Jej debiut sprzed sześciu lat, dramat psychologiczny „Jak mam na imię”, został (słusznie) obsypany nagrodami. W przypadku „Wierności” może być o to nieco trudniej, głównie z powodu śmiałości obyczajowej obrazu. Choć jurorzy ubiegłorocznego Kinotawru, przyznając dziełu tadżyckiej reżyserki swój laur, to właśnie uznali za walor, pisząc w uzasadnieniu między innymi o „bezgranicznej wierze aktorów w reżysera”. „Wierność” to historia mieszkającego w Kaliningradzie małżeństwa w średnim wieku, ginekolożki Leny (Jewgienija Gromowa) oraz aktora teatralnego Siergieja (Aleksandr Pal), które znalazło się na miłosnym rozdrożu. Codzienna rutyna zabija w nich namiętność, a podejmowane przez kobietę próby dodania ich związkowi pikanterii kończą się niepowodzeniami. W efekcie Lena traci wiarę we własną wartość i aby przekonać się, czy jako kobieta jest jeszcze w stanie rozniecić w mężczyźnie płomień namiętności, decyduje się na krok, który ma poważne konsekwencje nie tylko w jej życiu osobistym, ale i zawodowym. Opowiadając historię Leny i Siergieja, Sajfułłajewa pokazała na ekranie znacznie więcej niż robili to w ostatnich latach inni twórcy rosyjscy, jakby chciała udowodnić, że w Rosji też może powstać film tak śmiały jak „Ostatnie tango w Paryżu” czy „Nimfomanka”.
Tajemniczy mężczyzna budzi się na plaży w Tajlandii. Nie pamięta swojego imienia ani z jakiego powodu okazał się tak daleko od domu. Mimo że mówi tylko po rosyjsku i ma wyjątkowo paskudny charakter mężczyzna szybko przystosowuje się do nowego miejsca nawiązuje znajomości, a nawet otwiera własny biznes. I wydaje się, że nowe życie dobrze się układa, ale z czasem powracają wspomnienia, dlaczego poleciał na drugi koniec kontynentu.